Wszystkie dziewczyny marzą o poślubieniu silnego i odważnego mężczyzny. Brittany Cook z Kanady ma szczęście. Znalazła właśnie takiego człowieka. Podczas ślubnej sesji zdjęciowej jej mąż uratował przed śmiercią chłopca, który wpadł do wody. Opinia publiczna dowiedziała się o odważnym czynie młodego człowieka.
sesja ślubna
22 września 2017 Brittany i Clayton Cook pobrali się. Jak zwykle po uroczystości młodzi ludzie udali się na sesję zdjęciową nad malowniczy staw. Młodzi ludzie byli dobrze ubrani. Kto by pomyślał, że za kilka minut pan młody przemoczy się do skóry!
Jak przyznała Brittany, Clayton podbił ją swoim poświęceniem i pomysłowością. Kto by pomyślał, że w dniu ślubu młody człowiek stanie się prawdziwym bohaterem.
Młodzi ludzie rozpoczęli sesję zdjęciową. Sfotografowany przez Darrena Hata. Nad stawem bawiło się troje dzieci. Clayton zauważył, że spoglądał na nich od czasu do czasu, ponieważ dzieci znajdowały się w pobliżu wody.
Fotograf zaprosił Bretanię do pozowania osobno.
W tym momencie Clayton zauważył, że nie było już trójki dzieci, ale dwoje. Jeden chłopiec był w wodzie. Z jego konwulsyjnych ruchów stało się jasne, że tonie.
Uratowanie chłopca
Pan młody nie zmarnował ani minuty. Wskoczył do wody i podpłynął do tonącego dziecka. Brittany zauważyła, że jej kochanek był w wodzie i zaczęła krzyczeć. Fotograf też nie był zaskoczony i zaczął robić zdjęcia.
Tymczasem Clayton podpłynął do chłopca i wyciągnął go z wody. Z dzieckiem wszystko było w porządku. Potem pobiegł do swoich towarzyszy.
Jeśli będzie mało śniegu, nie będzie żniw: 16 grudnia - Dzień Iwana Milczącego
"Nadal jesteśmy przyjaciółmi": Derevianko skomentował zerwanie ze swoją żoną
„Tata się obrazi”. Agata Muceniece o związkach z Priluchnym po rozwodzie
A Clayton, mokry i wstrząśnięty tym, co się dzieje, poszedł na wesele.
Fotograf Darren Hat postanowił podzielić się zdjęciami z cudownego ocalenia. Opublikował zdjęcie na swoim koncie na Facebooku i napisał o bohaterskim czynie pana młodego. Ludzie byli zachwyceni posunięciem Claytona.
Ale on nie uważa się za bohatera. Clayton argumentuje, że po prostu znalazł się we właściwym miejscu we właściwym czasie. Każdy zrobiłby to samo, gdyby ktoś tonął w rzece, więc nie widzi w swoim czynie niczego heroicznego.
Ale historia na tym się nie skończyła. Brittany i Clayton zostali zaproszeni na Ellen DeGeneres Show, a cała Ameryka dowiedziała się o niesamowitej historii.
Prezenter zastanawiał się, dlaczego chłopak właśnie odszedł po akcji ratunkowej i nawet nie podziękował. „Dzieci są tu dzisiaj” – tyle mogła powiedzieć Ellen.